lis 21 2004

Sen...


Komentarze: 4

miałam sen

mieliśmy wyjaśnić niewypowiedziane

szczęśliwa

trzymałam rękę w Twoich włosach

 

autobus zarzucał na zakrętach

ręka podtrzymywała mnie troskliwie

miało być dobrze

lepiej

tak jak nigdy nie było

 

przystanek końcowy

wysiadłam

Ty cofnąłeś się

zostałeś za drzwiami

odgrodzony szklaną taflą

 

nie podniosłeś ręki na pożegnanie

odjechałeś w swoją stronę

 

my_dreams : :
a.
24 listopada 2004, 15:47
a przez tę taflę często nic nie słychać. Każdy ma inny przystanek. Chociaż zawsze można pójśc na pieszo. Zwłaszcza kiedy pada śnieg.
22 listopada 2004, 15:28
Piękne, aż musiałam przeczytać kilka razy i pointerpretować na swój sposób... Pozdrawiam
22 listopada 2004, 14:28
\"czasem tak bywa\"
22 listopada 2004, 10:08
Nie lubie byc w taki sposob zaskakiwana...Chyba nikt nie lubi

Dodaj komentarz